Dzisiaj jest 28 listopada,piątek. Dziś po raz pierwszy zobaczyłam się z Moniką i Martyną. Były bardzo ciekawe jak się czuję i bez przerwy pytały o ten cały gwałt. Po pewnym czasie czyli około 2 pytaniu zaczęło mnie to irytować.
-Nic Cię nie boli?-spytała po raz enty Monika
-Nie! Wszystko jest ok!! Nic mnie nie boli!-krzyknęłam ze złością.
-Nina,przecież wiemy,że tak nie jest.-dopowiedziała Martyna
-Noi co z tego!! To nie wasz zasrany interes!! To moja i tylko moja sprawa jak się czuję!! Nie jesteście mi do niczego potrzebne! Pojawiacie się nie wiadomo skąd i wpieprzacie się w nieswoje sprawy!! Nie chcę z nikim rozmawiać więc lepiej wyjdźcie!
-Ale Nina...
-Żadne ale,nara!
-Ale...
-Nara!!
Wyszły z mojego pokoju zawiedzione,ale w tamtym momencie mnie to nie obchodziło.
Dziś była moja pierwsza wizyta u psychologa bez Chrisa. Musiałam sama się z tym uporać brat tylko mnie tam podrzucił.
Ubrałam się w to:
Nie chciałam aby moje ubranie odkrywało nawet centymetr mojego ciała oprócz twarzy i dłoni oczywiście.
Razem z Chrisem pojechałam pod gabinet pani psycholog.( Nie powiem,że nie czułam się jak obłąkana odwiedzając psychologa co drugi dzień. No bo nie)
-Ja nie chcę,ja się boję,nie dam rady...-spanikowałam
-Dasz radę. Gdzie jest tamta Nina,która niczego się nie boi i sama zagaduje ludzi?-spytał Chris
-No nie wiem może... ZOSTAŁA W DOMU TAMTEGO WIECZORU?
-Siostra,minęły już dwa tygodnie. Musisz zacząc żyć normalnie. Słyszałem jak opieprZyłaś Monikę i Martynę,które przyjechały tutaj specjalnie dla ciebie. Rozumiem co przeżyłaś ale takim zachowaniem niczego nie wskórasz.
-Właśnie,że nic nie rozumiesz. Nie wiesz co czuję. Idę, bo się spóźnię. Nie obchodzi mnie to co myślisz.-wyszłam z samochodu
Tak naprawdę to dotknęły mnie słowa mojego brata. To prawda,przez ten czas nie byłam sobą i zachowywałam się jak jędza i zrzęda ale nie panowałam nad tym co mówię. Cokolwiek ktoś do mnie powiedział denerwowało mnie.
-Dzień dobry,pani Miller tak?-spytałą pani Smith
-Tak to ja.
-Proszę usiąść i opowiedzieć co dokładnie się wydarzyło. Jesteśmy tutaj tylko we dwie. Proszę mi zaufać.
Uwaga,uwaga ! Opisane sceny mogą być nieco drastyczne dla niektórych. Zawierają one informacje,które jeśli nie chcesz nie musisz czytać ;) Wspomnienia pisane są czcionką pochyłą!!!
-To był październik. Jak co czwartek szłam na zajęcia Zumba Fitness. Całą drogę czułam jakby ktoś mnie śledził lub obserwował. To było przerażające. W końcu ten ktoś pociągnął mnie za rękę i założył coś na głowę. Poczułam jakby ukłucie i zasnęłam. Jak potem się okazało było to GHB,a dokładniej jego dość duża ilość.
Obudziłam się w starym, domu za miastem. Poznałam ten głos. Był to mój były chłopak Michał. Przez cztery dni nic się nie działo,ale powiedziałam tow złą godzinę. Wtedy przyszedł on i jego znajomy. Powiedzieli,że tera się zabawią a potem pozbędą sięDZ dowodów i problemu. Jeden z nich miał ze sobą nóż. Tak tez zrobili. Miałam na sobiie legginsy,które jednym ruchem zerwał Michał. Wyrywałam się,ale ten drugi złapał mnie za ręce i przytknął nóż do gardła. Wtedy Michał wszedł we mnie. Robił to z taką siłą,a ja czułam niewyobrażalny ból,aż taki,że zemdlałam. Jak się potem okazało ocknełam sie widzą mojegp brata, Toma i Nathana. Chris i Tom zajeli sie tymi dwoma a Nath podszedł do mnie,wziął mnie na ręce i przykrył kocem. Mówił do mnie spokojnym głosem,że już po wszystkim i że już nie mam się czego bać. Ja mu tylko powiedziałam
-Zrobili to,ja nie chciałam-zemdlałam
-To wszystko?-spytała
-Tak. Potem obudziłam się w szpitalu.
Następnie pani Smith tłumaczyła mi to wszystko. Radziła i pomagała.
Po tej wizycie czułam się lepiej. W końcu mogłam komuś to opowiedzieć bez skrępowania. Czułam się lżej. Przede mną długa droga ale tak zwany pierwszy przystanek zaliczony. Byłam coraz bliżej spokoju i8 normalnego życia.
KONIEC
DZIĘKI,ŻE CZYTALIŚCIE ZAPRASZAM NA FACEBOOK'A ORAZ DO NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU JUŻ 15,KTÓRY MAM JUŻ NAPISANY PISEMNIE ;)
czekam na komentarze :)
-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz