czwartek, 22 stycznia 2015

Rozdział 12 :)

Opowiada Chris 
Byłem zdenerwowany. Policja niec nie wiedziała. CXały czas tylko mówili,ze nic nie wiedzą i żebym pozwolił im pracować.
-Wiecie co?? Chyba wiem co sie mogło stać-powiedzial Nathan
Co?-spytaliśmy
-Ten,no jak on miał...
-Kto?
-Ten jej były...
-MIchał-odpowiedziałem
-No bo ostatnio kiedy byliśmy w restauracji pamięctacie,prawda?
-No coś kojarzę
-Wtedy powiedział,że jeszcze z nią będzie i to brzmiało jak groźba...
-To trzeba zadzwonić na policję!-wypaliłem
-Ale to nie jest pewne nie wiem czy dobrze zrozumiałem
-0Właśnie Chris. Lepiej poczekajmy

W tym momencie zadzwonił telefon. Była to Monika. Powiedziała że są już pod naszym domem. No zajebiście! Jeszcze tylko ich mi brakowało. Podszedłem do drzwi i ujrzałem je.  Uśmiechnięte weszły do domu. Od razu zauważyły chłopaków Od razu zauwazyłem,ze Jay patrzył na Monikę. Martyna spytała o Ninę. Opowiedzieliśmy jej i Monice całą historię. Z wesołych i usmiechniętych dziewczyn zmieniły się na smutne i zmartwione. 
Poszły się rozpakować.


Opowiada Nina
Przez całe 4 dni tkwiłam w martwym punkcie. Nic się nie zmieniło. Powoli zaczęłam się zastanawiać po co Michał to wszystko zrobił.
Niestety.... Powiedziałam to w złą godzinę.
Wszedł do pomieszczenia z jakimś kumplem. Miał nóż w ręku. Przeraziłam się.
-No no. Widzę,że powiało nudą? Zaraz się zabawimy.-powiedział
Podszedł do mnie a ten drugi powiedział:
-Teraz się zabawimy czy gdy będzie już po wszystkim??
-Wiesz,chyba wolałbym zaczekać na odpowiedni moment....
-Czego wy ode mnie chcecie?-spytałam
-Hmmm... Czy ty sie odezwałaś??? Pozwoliłem ci?-spytał Michał
-Nie potrzebuję twojej zgody na nic-stwierdziłam pewnie
-Ale tutaj obowiązują MOJE zasady i ty właśnie je złamałaś. Należy ci się kara. Surowa kara.-powiedział i rzucil czymś w stronę drugiego chłopaka.


Opowiada Chris  
Wreszcie policja poznała miejsce przebywania Niny. Wszyscy chcieliśmy tam jechać ale mogły być to tylko 3 osoby.   Max i Jay wyjechali załatwiać jakieś sprawy więc zostałem ja, Tom i Nathan. To my jechaliśmy radiowozem pod wcześniej wspomniane miejsce. Był to mały,stary dom w środku lasu. Wyszliśmy z samochodu. Ze środka słychać było krzyki. NIe słyszeliśmy co dokładnie ale wiem ze to była Nina. Mieliśmy się rozdzielić a na sygnał mieliśmy ustąpić policjantom. Weszliśmy do domu. Powoli,bez najmniejszego szelestu pomknęlismy po schodach.
Była tam Nina,Michał i ktoś jeszcze. Moja siostra płakała. Była rozczochrana, i nie miała na sobie spodni,tylko bieliznę. Miałem ochote im przywalić. Ale moje zadanie polegało na odciągnięciu Michała. Tom zajął się tym drugim,a Nathan podbiegł do Niny.

Opowiada Nathan

Nina była bardzo roztrzęsiona. Uśmiechnąłem się do niej i zaniosłem do radiowozu. Po drodze powiedziała cichutko
-Zrobili to. Ja nie chciałam. Ale on był zbyt silny......-zemdlała





Wszyscy spotkaliśmy się w szpitalu 🏥. Nina leżała poobijana,cała w plastrach i bandażach .



2 komentarze:

  1. Mam takie dwa blogi, które chętnie czytam :3 Ten jest jednym z tych dwóch. Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń